Antares Zalasewo
Antares Zalasewo Gospodarze
3 : 4
1 2P 1
2 1P 3
LKS Lipa
LKS Lipa Goście

Bramki

Antares Zalasewo
Antares Zalasewo
Swarzędz sztuczna trawa
90'
Widzów: 10
LKS Lipa
LKS Lipa

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

Antares Zalasewo
Antares Zalasewo
LKS Lipa
LKS Lipa
Numer Imię i nazwisko
Szymon Szacht
Szymon Osak


Skład rezerwowy

Antares Zalasewo
Antares Zalasewo
LKS Lipa
LKS Lipa
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Antares Zalasewo
Antares Zalasewo
Imię i nazwisko
Łukasz Białach Kierownik drużyny
Przemysław Brzeziński Trener
Bartosz Lutomski Trener
LKS Lipa
LKS Lipa
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Antares

Utworzono:

24.11.2017

W ostatnim meczu rundy jesiennej Antares Zalasewo przegrał w Swarzędzu z LKS Lipa 3:4 (2:3). Była to pierwsza porażka zalasewian od 30 września.

Stawka tego spotkania dla Antaresu była ogromna. W przypadku wygranej podopieczni duetu trenerskiego Lutomski – Brzeziński mogli awansować na drugie miejsce, ze stratą zaledwie dwóch oczek do liderującego Łopuchowa. Spędzenie zimy na miejscu premiowanym awansem z pewnością dałoby dodatkowego „kopa” i komfort pracy przed rundą wiosenną. Niestety jeszcze przed meczem pojawiły się problemy w postaci kontuzji czołowych graczy: z kadry wypadli Kramer i Zadencki, na urazy narzekali ponadto Lutomski i Andrzejewski – dwaj kolejni kluczowi zawodnicy. O ile jednak Lutomski był w stanie zagrać pełne 90 minut, o tyle Andrzejewski już w 30 minucie musiał opuścić plac gry. Ponadto w 65 minucie z boiska z urazem zszedł Malicki, a Białach już w jednej z pierwszych akcji nabawił się kontuzji pięty i nie mógł w pełni wykorzystać swojej szybkości.

Już w 4 minucie LKS niespodziewane objął prowadzenie. Górne podanie w ekwilibrystyczny sposób próbował wybić Marciniak, ale nie trafił w piłkę i oko w oko ze Smykowskim stanął Szacht, który nie zwykł marnować takich prezentów. Zaskoczony Antares szybko wziął się do odrabiania strat. W 10 minucie Nazarevich zmusił do błędu obrońcę Lipy, bramkarz wyblokował uderzeniu Ukraińca, ale piłkę do pustej bramki dobił Przybył. Zaledwie 3 minuty później akcję prawą stroną przeprowadził Białach, posłał podanie wzdłuż bramki, a do wybitej futbolówki dopadł Lutomski i wpadł w pole karne, po czym został sfaulowany. Sam poszkodowany wymierzył sprawiedliwość i gospodarze wyszli na prowadzenie. Niewiele później przyjezdni wykonali krótko rzut rożny, a po dośrodkowaniu z okolic narożnika „szesnastki” zawodnik Lipy uprzedził Smykowskiego i głową skierował piłkę do bramki. Przy stanie 2:2 idealnej okazji nie wykorzystał Nazarevich, który po otrzymaniu prostopadłego podania znalazł się przed bramkarzem LKSu, minął go, ale nie był w stanie strzelić gola – gości przed utratą gola uratował obrońca, wybijając futbolówkę z linii bramkowej. Tuż przed przerwą niewykorzystana sytuacja się zemściła – rzut wolny z ok. 30 metrów wykonywał Lutomski, a po nieudanym dośrodkowaniu przeciwnicy wyprowadzili szybką kontrę, po której Szacht pięknym uderzeniem wykończył swój rajd. Wcześniej zawodnicy Antaresu reklamowali faul na Malickim, ale na nic zdały się protesty – do przerwy 2:3.

Po zmianie stron gra stała się bardziej otwarta. Zalasewianie za wszelką cenę dążyli do wyrównania i dopięli swego w 58 minucie. Tym razem mądrze w polu karnym zachował się Białach, który wywalczył rzut karny, zamieniony następnie na gola przez Lutomskiego. Niestety, dosłownie minutę później Lipa wykonywała rzut wolny z 25 metrów, strzeloną w środek bramki piłkę „wypluł” Smykowski, a wobec braku asekuracji obrońców Szacht skompletował hattricka. Antares nie załamał się jednak i dalej napierał na rywali, tworząc kilka wymarzonych wręcz sytuacji. Najlepsze zmarnowali Nazarevich i Przybył. Goście również mieli swoje okazje, zwłaszcza z kontrataków, ponieważ zalasewianie z każdą upływającą minutą coraz mniej zabezpieczali tyły, stawiając wszystko na atak. Mniej więcej 10 minut przed końcem mecz mógł „zabić” Szacht, ale pozostawiony zupełnie bez opieki nie potrafił pokonać Smykowskiego.

Ostatecznie to Lipa wygrała 4:3 i cieszyła się ze zdobycia ważnych trzech punktów. Antares nie zagrał najgorszego meczu, potrafił stworzyć wiele okazji bramkowych, ale zawiodła skuteczność. Teraz zalasewianie będą mieli całą zimę, aby popracować nad tym elementem piłkarskiego rzemiosła.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości