Spadamy do B-klasy...

Spadamy do B-klasy...

Niestety.

Nie daliśmy rady. Na ostatnie dwie kolejki przed końcem to Antares był na bezpiecznym miejscu, a układ spotkań - chociaż biorąc pod uwagę spotkania własne, nie nastrajał optymistycznie; to bezpośredni rywale mieli również trudne mecze i można było liczyć, że nawet jeśli nam się nie uda, to przeciwnicy pomogą i po solidnej rundzie będzie można się cieszyć.

Tak się jednak nie stało - Golęczewo zdobyło komplet 6 oczek, PFC - 4 punkty i to ostatecznie poznaniacy będą cieszyli się z utrzymania. Nie dała zatem nic dobra wiosna (9 miejsce w stawce), nie dały zwycięstwa nad wszystkimi rywalami w walce "o spadek". Lecimy piętro niżej.

Boli to, że przygotowaliśmy się naprawdę dobrze, że nic nie dały te bezpośrednie bilanse, że sami przeciwnicy po meczach mówili - zasługujecie na miesjce w Serie A, gracie fajny futbol. Miłe słowa, łyżka miodu w beczce dziegciu.

Niestety, kolejna beznadziejna runda jesienna zaważyła na ostatecznym wyniku sportowym i o zajęciu ulubionego przez nas - 12 miejsca w A-klasie. W normalnych okolicznościach - dającego utrzymanie, niestety, poprzez pandemiczne roszady, w tym roku spadają aż 4 zespoły. Oprócz jesieni, należy żałować przede wszystkim remisu z Brzeźnem w ostatnich sekundach, nieutrzymania wyniku z Owieczkami i porażki z Lubońskim, gdzie zawiodła nas skuteczność.

Krótko o 2 ostatnich meczach - z mistrzami - zespołem Lotnika przegraliśmy baaaardzo wyraźnie - 0:5. I to był taki mecz, gdzie jeśli Lotnik potrzebowałby strzelić 7-8 bramek, to by te bramki wcisnął. Mistrzowie ligi zdominowali nas od pierwszych minut i te 5 goli zdobyli jeszcze przed przerwą, a w drugiej Antares głównie biegał za piłką i tak do ostatniego gwizdka.

Jeśli chodzi o Polonię - vicemistrzów sezonu (również gratulujemy awansu), tutaj zobaczyliśmy naprawdę dobry mecz i jakość w wykonaniu Antaresu. Postawiliśmy się faworytom, którzy - na pewno w pierwszej połowie, mocno drżeli o losy awansu. Przebieg samego meczu był znany od początku, wiadomo było, że to poloniści będą prowadzili grę, a zalasewianie grali z kontry. Jednak o ile goście szybko wyszli na prowadzenie i byli bardzo bliscy jego podwyższenia, o tyle potem zaczął groźniej atakować Antares i zdobył dwie bramki - wychodząc na prowadzenie. Tuż przed przerwą wyrównali stan meczu gracze Polonii i niespodzianka wisiała w powietrzu. Jednakże w drugiej połowie, ekipa z Poznania dopięła swego. Bramka na 2:3 uspokoiła grę, a w końcówce zespół Polonii dobił Antares, który poza pierwszymi 15-minutami po przerwie, właściwie nie zagroził dobrze zorganizowanym gościom. Skończyło się 2:5. Po ostatnim gwizdku można było oglądać na jednym zdjęciu dwa zupełnie różne obrazki, strzelające szampany w obozie Polonii i olbrzymi smutek w zespole z Zalasewa. Awans i spadek - smutna puenta tego szalonego sezonu.

Natomiast trzeba napisać jedno - ten nowy zespół Antaresu, który przeszedł transformację zimą, gdzie dołączyli nowi, zdolni gracze, drużyna zaczęła wyglądać lepiej, pożegnaliśmy kilku zasłużonych zawodników - naprawdę piłkarsko wyglądał i zasłużył na grę na tym poziomie rozgrywek. Nie było śladu po tym słabiutkim Antaresie z jesieni. Trudno - nadrobić i utrzymać się ze względu na straty ostatecznie się nie udało, ale oby ten spadek do Serie B sprawił, że ekipa okrzepnie, jeszcze bardziej się zgra i zjednoczona ruszy ponownie w górę. Niech ta B-klasa będzie tylko przystankiem.

Cel na przyszły sezon jest jeden - mistrzostwo.

#TYLKOAntares

P.S.: wkrótce przyjdzie czas na szersze podsumowania, aktualizację naszych statystyk i zapowiedzi nowego sezonu. Na razie czyścimy jeszcze głowy i nastawiamy się na nowe cele.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości