Na inaugurację nowego sezonu wiosna 2015 w Kleszczewie przypadł piłkarzom Clescevii silny zespół Czarnych Czerniejewo. W przedsezonowych rozważaniach nasi niedzielni przeciwnicy po zimowych wzmocnieniach zawodnikami z III-ligowych zespołów wymieniani są jako główni kandydaci do awansu do klasy okręgowej, czego zresztą sami przed meczem nie ukrywali. Mecz zaczął się od mocnego uderzenia zespołu Czarnych , którzy już w 3 minucie meczu wykorzystali nieporozumienie w grze naszych obrońców i napastnik gości w sytuacji sam na sam z naszym bramkarzem ulokował piłkę w naszej bramce dając prowadzenie swojemu zespołowi 1-0. Przez pierwsze pół godziny meczu goście trzymali na dystans naszych zawodników nie dając im specjalnie pograć. Na palcach jednej ręki można policzyć akcje Clescevii w I połowie, które stworzyły zagrożenie pod bramką Czarnych. Najgroźniejsza z nich miała miejsce w 28 minucie meczu, kiedy to rozgrywający dobre spotkanie Marcin „Matys” znalazł się w dogodnej sytuacji, ale minimalnie chybił.
Na drugą połowę nasz zespół wyszedł mocno zmotywowany do walki na boisku. Już w 48 minucie wygrywający w środku pola dużo piłek „Jerry” Szymczak oddał mocny strzał na bramkę, którego nie utrzymał w rękach bramkarz gości , a do dobitki szybko wystartował „Bert” Jadowski i po drugiej dobitce umieścił piłkę w bramce Czarnych doprowadzając do remisu 1-1. Od tego momentu inicjatywę w meczu przejęli nasi piłkarze co chwilę inicjując groźne akcje pod bramką zespołu gości. W 55 minucie po rzucie z rogu strzał głową Michała „Masztala” zatrzymał się na poprzeczce bramki gości. W 68 minucie w idealnej sytuacji do zdobycia bramki znalazł się Mikołaj Dudlik ale strzelił niecelnie. W 75 minucie w naszym polu karnym po faulu Artura Kasperka sędzia podyktował rzut karny, który pewnym strzałem wykorzystał zawodnik Czarnych doprowadzając do stanu 1-2. Dodatkowo nasz zawodnik otrzymał czerwoną kartkę i musiał opuścić boisko. Zespół Clescevii nie załamał się tym faktem, że będzie mieć jednego zawodnika mniej, tylko jeszcze mocniej natarł na przeciwnika. W ostatnich 15 minutach dało o sobie znać znacznie lepsze przygotowanie kondycyjne naszego zespołu. W 77 minucie po przerzucie na prawe skrzydło Marcin „Matys” mimo asysty obrońcy gości strzelił z ostrego kąta nie dając szans obrony bramkarzowi gości doprowadzając do remisu 2-2. W 79 minucie przerzut do „Jerrego” Szymczaka spowodował, że znalazł się on w dogodnej sytuacji, ale minimalnie przestrzelił. W 81 minucie kolejny przerzut trafił do Michała „Masztala” , którego strzał obronił bramkarz gości, a dobitka „Berta” Jadowskiego wylądowała na poprzeczce. W 83 minucie po akcji prawą stroną boiska niezmordowanego „Berta” Jadowskiego piękną główką popisał się Mikołaj Dudlik ale i jego strzał był minimalnie niecelny. Wreszcie w 90 minucie meczu Clescevia jeszcze raz przeprowadziła składną akcję, którą na bramkę zamienił „Bert” Jadowski wyprowadzając Clescevię na prowadzenie 3-2. Mimo przedłużenia meczu o 4 minuty wynik nie uległ już zmianie. Drużynie Clescevii należą się duże brawa za wielką ambicję i wolę walki. Zapowiada się ciekawa wiosna w wykonaniu naszego zespołu.