Tym razem do Kleszczewa zawitała opromieniona dwoma zdecydowanymi zwycięstwami na wiosnę drużyna Pogoni Książ Wlkp. Początek meczu nie wskazywał na to, że kibice zobaczą mecz w ostatnich minutach o dużej dramaturgii. Mecz lepiej zaczęli gospodarze, którzy od pierwszych minut przeprowadzali akcję za akcją na bramkę gości. Już w 5 minucie dobre dośrodkowanie Pawła Błaszczyka mógł zamienić na bramkę „Bert” Jadowski, ale strzelił w dogodnej pozycji ponad poprzeczką. W 12 minucie po wrzutce Łukasza Szymczaka z rzutu wolnego z bliskiej odległości nie trafił do bramki Wojtek Rzyminiak. Za to w 14 minucie już się nie pomylił Paweł Błaszczyk i po otrzymaniu piłki od „Berta” Jadowskiego potężnym strzałem umieścił piłkę w górnym rogu bramki Pogoni dając prowadzenie Clescevii 1-0. Okazji do podwyższenia prowadzenia było jeszcze kilka. W 16 minucie do odbitej przez obrońców Pogoni piłki dopadł Bartek Miedziński ale jego strzał zza linii pola karnego był niecelny. W 35 minucie w przewadze znaleźli się Paweł Błaszczyk i Łukasz Szymczak ale strzał Pawła Błaszczyka trafił w słupek bramki gości. W podobnej sytuacji znalazł się „Bert” Jadowski ale i on nie obsłużył lepiej ustawionego Łukasza Szymczaka. Jeszcze w 43 minucie po otrzymaniu piłki od Łukasza „Frącka” na strzał głową zdecydował się „Bert” Jadowski ale piłka przeszła minimalnie obok słupka.
Po przerwie goście postawili na zdecydowane odrobienie strat. Zawodnicy Clescevii nieoczekiwanie dali sobie narzucić agresywny styl gry gości i zaczęli łapać żółte kartki od słabo sędziującego zawody sędziego. Gra bardzo mocno się zaostrzyła. W 83 minucie nastąpiła akcja , w której na połowie przeciwnika w przewadze znaleźli się piłkarze Clescevii, jednak mocny strzał „Mikesza” Dudlika wylądował na poprzeczce bramki gości. Od 85 minuty goście zmuszeni byli grać w dziesiątkę po ukaraniu zawodnika gości drugą żółtą kartką. Kiedy wydawało się , że wynik 1-0 zostanie dowieziony do końca meczu w 90 minucie po rzucie z rogu i błędzie naszych obrońców i bramkarza zawodnik gości głową umieścił piłkę w naszej bramce doprowadzając do remisu 1-1. Ale emocje w tym meczu jeszcze się nie skończyły. W doliczonym czasie gry w 93 minucie w ostatniej akcji meczu bramkę na wagę 3 punktów zdobył Paweł Błaszczyk. Było to niezłe spotkanie w wykonaniu Clescevii, jednakże pozostaje pewien niedosyt z powodu otrzymania aż 4 żółtych kartek.