Osłabiony brakiem Michała Masztalskiego i Marcina Matysiaka zespół Clescevii wybrał się na mecz do Łopuchowa. Gospodarze rozpoczęli mecz mając za sprzymierzeńca silny wiatr. Clescevia próbowała grać piłką co w dużej mierze jej się udawało. Już w 4 minucie strzał „Berta” Jadowskiego wylądował na poprzeczce bramki gospodarzy. W 15 minucie meczu prosty błąd w obronie popełniła Clescevia ale zawodnik gospodarzy trafił w Adriana Pruszyńskiego. W 19 minucie ponownie bramce gospodarzy zagroził „Bert” Jadowski , ale jego strzał broni bramkarz. W 24 minucie nasza obrona nie spisała się najlepiej i w sytuacji sam na sam z naszym bramkarzem znalazł się napastnik gospodarzy, który strzelił ponad naszą bramką. W 39 minucie nasz bramkarz broni nogami w sytuacji sam na sam. Do przerwy jednak utrzymał się wynik bezbramkowy.
Po przerwie to gospodarze grali tym razem pod silny wiatr. Jednak mimo to już w 47 minucie po kolejnym błędzie naszej obrony zawodnik gospodarzy trafia w słupek naszej bramki. W rewanżu po drugiej stronie boiska „Dela” Nawrocki podaje do lepiej ustawionego Łukasza „Grajka” , jednak ten w idealnej sytuacji do zdobycia bramki trafia w bramkarza gospodarzy. Gospodarze opadli z sił i do natarcia ruszyła nasza drużyna. W 59 minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Paweł Błaszczyk ale jego strzał broni bramkarz. Dwie minuty później obrońcom gospodarzy uciekł „Kali” jednakże jego strzał również broni bramkarz. W 77 minucie na strzał z dystansu zdecydował się „Gerry” Szymczak ale jego strzał również broni bramkarz. Wreszcie w 81 minucie dobrym długim podaniem popisał się Krzysztof Szymczak i piłka trafiła do „Deli” Nawrockiego, który umieścił piłkę w bramce obok interweniującego bramkarza gospodarzy. 1 – 0 dla Clescevii. Po tej bramce nastąpiła dłuższa przerwa w grze bowiem „Dela” Nawrocki złamał chorągiewkę narożną, za co otrzymał żółtą kartkę. Po wznowieniu gry w 88 minucie piłkę od „Berta” Jadowskiego otrzymał Paweł Błaszczyk i ulokował ją w bramce dając prowadzenie Clescevii w tym meczu 2-0. Kiedy wydawało się , że sędzia zakończy spotkanie w ostatniej akcji meczu gospodarzom udało się po błędzie naszej obrony zdobyć honorowego gola. W ten sposób mecz zakończył się zwycięstwem naszej drużyny w skromnym wymiarze 2-1. Szkoda tak dużej ilości kartek , w szczególności tych "na własne życzenie" otrzymanych przez Pawła Błaszczyka, Daniela Nawrockiego i Bartosza Kalińskiego.