Historia pojedynków Clescevii z Czarnymi Czerniejewo wskazywała dzisiaj na zwycięstwo gości. Ale Clescevia w tej rundzie łamie wszystkie niekorzystne dla niej tradycje. Najpierw wygrała na wyjeździe z Maratończykiem Brzeźno , teraz przyszła kolej na odwrócenie historii meczów z Czarnymi Czerniejewo. Goście sprawiali wrażenie drużyny dobrze poukładanej. Dobrze operowali piłką …ale tylko na własnej połowie. Dramaty dla drużyny Czarnych zaczynały się po przechwytach piłki przez zawodników Clescevii, którzy wyprowadzali szybkie składne akcje na bramkę gości. Niestety, dla zawodników Clescevii wszystkie sytuacje tzw. bramkowe zatrzymywał bardzo dobrze broniący bramkarz gości. Ale bramkarz gości nie tylko bronił strzały „Grajka” i „Akusia”, ale jeszcze w przypadku strzałów „Frącka” i „Kaspiego” dopisało mu szczęście bowiem piłka po ich strzałach trafiała w poprzeczkę. Pierwszą połowę zakończył strzałem głową „Bert”jednak poszybowała ona ponad poprzeczką bramki gości. Do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy.
Krótko po rozpoczęciu drugiej połowy, bo już w 49 minucie ładną składną koronkową akcję drużyny Clescevii zakończył „Bert” Jadowski i piłka znalazła się w bramce gości. Niestety, w 60 minucie czerwoną kartkę zobaczył Łukasz „Grajek” i Clescevia przez ostatnie pół godziny zmuszona została do gry w osłabieniu. Mimo pewnych obaw obraz gry nie uległ zmianie. Goście do końca meczu ani razu nie zagrozili bramce Clescevii. Bardzo dobrze spisywał się bowiem blok obronny Clescevii. Ponadto Clescevia bardzo szybko przeprowadzała kontry. Jedną z takich akcji zakończył w 82 minucie strzeleniem bramki wprowadzony po przerwie „Rudy” ustalając wynik spotkania na 2 – 0. Był to kolejny dobry występ zespołu Clescevii w końcówce rundy jesiennej. Brawa należą się więc wszystkim zawodnikom Clescevii.