Początek meczu to kompletna klapa w wykonaniu Antaresu. Po 10 minutach gospodarze prowadzili już 2:0, a zawodnicy z Zalasewa popełniali sporo błędów w grze defensywnej. Po okresie przewagi gospodarzy gra się wyrównała. W pierwszej połowie jednym z najlepszych zawodników na boisku był bramkarz Uchorowa, który bronił jak w transie. Po faulu na Lutomskim rzut karny na bramkę zamienił Biernaczyk i gdy wydawało się, że gol kontaktowy napędzi piłkarzy Antaresu ... bramkę po krótko rozegranym rzucie rożnym zdobyli miejscowi. Mimo licznych ataków ze strony przyjezdnych to gracze KS cieszyli się z kolejnego trafienia i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 4:1.
Po zmianie stron Antares rzucił się do odrabiania strat, ale to rywale okazali się skuteczniejsi i po strzałach z dystansu zdobyli dwa kolejne gole. W 65 minucie po ładnej akcji drużyny z Zalasewa do bezpańskiej piłki na 16 metrze dopadł Biernaczyk i precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Od tego momentu Antares dominował na boisku - hattrick skompletował Biernaczyk, a po podaniu Malickiego swojego gola w debiucie strzelił Wiktor Sadłek. Na doprowadzenie do remisu zabrakło już czasu i mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 6:4.