Na koniec sezonu jesień 2014 do Kleszczewa zawitała drużyna KKS Jurand Koziegłowy. Przeciwnik, z którym drużyna Clescevii w ostatnich latach nigdy nie wygrała , a nawet nie zremisowała. Jednak w tym sezonie obie drużyny spisują się znakomicie. Od początku mecz toczył się w bardzo żywym tempie. Od początku meczu obie drużyny nastawiły się na atak chcąc rozstrzygnąć pojedynek na swoją korzyść. W 16 minucie po rzucie wolnym dla gości z boku boiska doszło do groźnej sytuacji pod naszą bramką , niepewnie interweniował bramkarz Adrian Pruszyński ale piłka trafiła w słupek. W 22 minucie ponownie bardzo groźną akcję przeprowadzili goście ale był to wynik błędu naszych obrońców. Na szczęście skończyło się na strachu. W rewanżu na bramkę gości groźnie strzelał „Dela” Nawrocki. W 29 minucie piłka wędrowała między zawodnikami Clescevii jak po sznurku , ale w najładniejszej akcji meczu finalizujący ją Paweł Błaszczyk dosłownie o ułamek sekundy został uprzedzony przez obrońcę gości. Wreszcie w 33 minucie piłkę na połowie przeciwnika przejął „Mikesz” Dudlik, który minął obrońcę i dośrodkował piłkę przed bramkę gości, a tam zamykający akcję „Dela” Nawrocki płaskim strzałem umieścił piłkę w bramce gości. 1-0 dla Clescevii. Kiedy wydawało się , że I połowa zakończy się jednobramkowym prowadzeniem Clescevii , zawodnicy Juranda wyprowadzili kontrę i po błędzie Przemka Chąpinskiego doprowadzili do wyrównania.
Obraz gry w II połowie nie uległ zmianie. W 61 minucie po akcji „Berta” Jadowskiego w doskonałej sytuacji do strzelenia bramki znalazł się Bartek „Miedzina” ale strzelił zbyt lekko. W 77 minucie po pięknej centrze Michała „Masztala” piłka trafiła do skutecznego tego dnia „Deli” Nawrockego, który strzałem głową pokonał bramkarza gości dając prowadzenie Clescevii 2-1. Niezbyt długo cieszyli się prowadzeniem piłkarze Clescevii. Już minutę później po błędzie Artura Kasperka goście doprowadzają do wyrównania stanu meczu na 2-2. Goście zwietrzyli szansę na zwycięstwo i w końcówce meczu to oni byli stroną dominującą. Jednak Clescevia mądrze się broniła. Wprowadzenie rezerwowych Artura „Kaspiego” i później Sławka Mąderka wyrównało pojedynek i nie przyniosło już zmiany rezultatu z czego zadowoleni byli zawodnicy obu zespołów. Piłkarzom Clescevii za sezon jesienny 2014 należą się duże brawa, bowiem z roli beniaminka przeistoczyli się w drużynę, z którą liczyli się wszyscy przeciwnicy, a szczególności drużyny z czołówki tabeli. Ostatecznie drużyna Clescevii zakończyła rundę jesienną na 5 miejscu z dorobkiem 23 pkt. i stosunkiem bramek 31 - 17