Oceniamy rywali - Wełnianka Kiszkowo

Oceniamy rywali - Wełnianka Kiszkowo

Czas na odcinek czwarty serii "Oceniamy rywali"! Tym razem naszym krytycznym okiem przyjrzymy się bardzo dobrze znanej nam ekipie - Wełniance Kiszkowo! Jak wyglądała runda jesienna w ich wykonaniu?

Już na początku odpowiemy na nurtujące wszystkich pytanie - zdecydowanie poniżej oczekiwań. Po bardzo dobrym sezonie 2015/2016, Kiszkowianie notują bardzo słabą serię w stosunku do posiadanej bardzo zadbanej i atrakcyjnej bazy i własnych ambicji. Po zakończonej rundzie zajmują 10 miejsce z zaledwie 9 punktami (zwycięstwa z najsłabszą trójką w stawce - Jadwiżańskim (10:1), Liderem (10:0) oraz Kicinem (5:1), w których zdobyli zdecydowaną większość swoich bramek). Wełnianka zdobyła 40 bramek, co jest rewelacyjnym rezultatem (3 miejsce w lidze!); jednak na drugim biegunie jest wynik straconych goli - 41 (11 pozycja), co łącznie daje słaby bilans równy -1. Najlepszym strzelcem ekipy jest Sebastian Żelazny (11 bramek), któremu po piętach depcze Sławomir Kasprzak (7 trafień).

Przechodząc do zalet ekipy, trzeba przyznać - co poparte jest również na papierze, że Kiszkowianie posiadają niewątpliwie jedną z lepszych maszynek do zdobywania bramek w lidze. Wełnianka dzięki swoim ofensywnym popisom, praktycznie w każdym meczu była w stanie nawiązać walkę ze swoim rywalem, a na pewno wielokrotnie postraszyć defensywę przeciwników. Ponadto bardzo przyzwoicie prezentują się na swoim terenie, wykorzystując atut bardzo dobrego boiska i jednego z ładniejszych stadionów w tej grupie poznańskiej klasy B. Motorami napędowymi ekipy z Kiszkowa są skrzydłowi - posiadający umiejętność dryblingu, dobre uderzenie i szybkość; mieszający w defensywnych szykach rywali. To właśnie gra skrzydłami przynosiła drużynie największe owoce, środkowi pomocnicy często szukali piłek w boczne sektory, co przynosiło Wełniance owoce w postaci bramek.

Niestety, za popisami ofensywnych graczy zdecydowanie nie nadążali zawodnicy defensywni i to właśnie w obronie należałoby szukać przyczyny słabego, jak na potencjał zespołu, rezultatu. Jednak trzeba podkreślić fakt, że ofensywna fantazja i szarże pomocników także były przyczyną aż 41 straconych bramek. Wydaje się, że to właśnie przejścia z ataku do obrony i związana z nimi zła organizacja stały na przeszkodzie lepszym rezultatom w tym sezonie. Hipotetyzując - Wełnianka tracąca połowę bramek mniej, to mógłby być zespół mierzący w podium i awans na wiosnę.

Przez straconą pierwszą część sezonu, Wełnianka Kiszkowo będzie walczyła jedynie o jak najwyższe miejsce na koniec rozgrywek 2017/18. Jednak, co trzeba zaznaczyć, jest to zespół o bardzo dużej sile ofensywnej i niewykluczone, że stanie się sprawcą niejednej niespodzianki na wiosnę. Na pewno praca w defensywie, wykonana w okresie przygotowawczym, powinna poskutkować lepszymi rezultatami punktowymi i wyższą pozycją w ligowej tabeli.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości