Antares Zalasewo - Lider Szczytniki Czerniejewskie


Antares Zalasewo
Antares Zalasewo Gospodarze
5 : 0
5 2P 0
0 1P 0
Lider Szczytniki Czerniejewskie
Lider Szczytniki Czerniejewskie Goście

Bramki

Antares Zalasewo
Antares Zalasewo
Boisko ze sztuczną nawierzchnią w Swarzędzu
90'
Widzów: 30
Lider Szczytniki Czerniejewskie
Lider Szczytniki Czerniejewskie

Kary

Antares Zalasewo
Antares Zalasewo
Lider Szczytniki Czerniejewskie
Lider Szczytniki Czerniejewskie

Skład wyjściowy

Antares Zalasewo
Antares Zalasewo
Lider Szczytniki Czerniejewskie
Lider Szczytniki Czerniejewskie
Brak danych


Skład rezerwowy

Antares Zalasewo
Antares Zalasewo
Lider Szczytniki Czerniejewskie
Lider Szczytniki Czerniejewskie
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Antares Zalasewo
Antares Zalasewo
Imię i nazwisko
Łukasz Białach Kierownik drużyny
Przemysław Brzeziński Trener
Bartosz Lutomski Trener
Lider Szczytniki Czerniejewskie
Lider Szczytniki Czerniejewskie
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Antares

Utworzono:

01.06.2018

Cóż to był za festiwal nieskuteczności! Antares Zalasewo zwycięża piąty raz z rzędu - tym razem ogrywając u siebie Lidera Szczytniki Czerniejewskie 5:0 (0:0) i znajduje się obecnie na autostradzie do awansu do A-klasy. Jednak to pewne zwycięstwo przyćmiewają mankamenty rozegranego spotkania.

Tak jak rozmiar zwycięstwa wskazywał - dominacja Antaresu nawet przez chwilę nie podlegała dyskusji. Trenerzy Lutomski-Brzeziński znowu namieszali trochę w składzie i w wyjściowa jedenastka ponownie stanowiła lekkie zaskoczenie, ale kolejny raz mieli nosa. Zalasewianie grali mądrze i stwarzali sobie niesamowitą ilość sytuacji, które koncertowo marnowali - szczególnie w pierwszej połowie, co mogło się zemścić. Ostatecznie jednak w całym meczu Lider praktycznie nie stworzył sobie sytuacji, a wszelkie górne piłki pewnie wyłapywał Smykowski. Co do samego obrazu pierwszej połowy - należy podkreślić, że fantastycznie spisywał się bramkarz rywali, który uchronił gości przed totalnym pogromem. Miejsca i czasu by nie starczyło, aby opisać wszystkie zmarnowane sytuacje, w klarownych okazjach mylili się dwukrotnie Klimczak i Białach, swoje szanse zaprzepaścił Kramer, na spalonych był łapany Przybył, kilkakrotnie próbował Bączyk, a bomba Adamskiego została wybroniona. Spokojnie do przerwy powinno być 2-3 do zera, a niespodziewanie na tablicy widniał nadal wynik bezbramkowy.

Dopiero zmiany przyniosły efekt. Nazarevich i Biernaczyk rozruszali towarzystwo, dając sygnał do jeszcze bardziej zdecydowanych ataków. W końcu w 57 minucie Bączyk zagrał krótko z Klimczakiem, ten odegrał do Nazarevicha, który wypuścił szarżującego Bączyka - ten ograł obrońcę, odegrał do Białacha, który po szybkim zwodzie, bardzo ładnie uderzył piłkę po długim rogu bramki, wyprowadzając gospodarzy na zasłużone prowadzenie. Worek z bramkami rozwiązany, wkrótce potem po ładnym wyprowadzeniu od tyłu (Adamski, Marciniak, Klimczak) Bączyk odegrał do Białacha na skrzydło, a kapitan gospodarzy wrzucił piąty bieg, odstawił obrońcę i wystawił piłkę jak na tacy Kramerowi, który wpakował piłkę do siatki. Gospodarze poszli za ciosem i w końcu swoje trafienia zaliczył najlepszy strzelec Antaresu - Nazarevich trafiając 20. (prostopadła piłka od Bączyka, dwóch na bramkarza i asysta Sikory) i 21. (świetna asysta Białacha z prawej strony boiska) raz w sezonie. Na koniec, w 80 minucie zespołowa akcja - rozklepana od tyłu, piłka trafiła od Kramera do Sikory, ten zagrał do Bączyka, który precyzyjnie przerzucił piłkę do wdzierającego się w pole karne Klimczaka, a ten odegrał jeszcze do Białacha, który wpakował piłkę do siatki. Manita! W samej drugiej połowie było jeszcze co najmniej kilka fantastycznych sytuacji - niestety, żadna nie zakończyła się zdobyciem gola.

Trzeba pochwalić drużynę za kolejną wygraną, jednak również i zganić - brak skuteczności i koncentracji w innych warunkach mógłby oznaczać utratę cennych oczek. Bardzo dobrze zaprezentowała się defensywa, która zagrała „na 0 z tyłu” kolejny raz w tym sezonie i jest kluczem do kolejnych zwycięstw.

Awans do A-klasy jest już na wyciągnięcie ręki, w tym momencie - na 3 kolejki przed końcem, Antares ma 7 punktów przewagi nad Łopuchowem (przy założeniu, że 4 zespoły awansują bezpośrednio). Na tym jednak dobre informacje się nie kończą - jako, że w Rożnowie, w meczu na szczycie padł remis, oznacza to, iż Antares we własnych nogach ma kwestię nie tylko awansu, ale i mistrzostwa, które zagwarantuje komplet zwycięstw. Stąd motywacja jest gigantyczna, koncentracja sięga zenitu, a zawodnicy skupiają się na ciężkiej pracy na treningach.

Już w niedzielę arcytrudny wyjazd na mecz z GKS Gułtowy. Zapraszamy!

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości