Gorzko-słodki tydzień Antaresu

Gorzko-słodki tydzień Antaresu

Angielski tydzień trwa w najlepsze! Kibice ekipy z Zalasewa z pewnością znają już rezultaty rozegranych dotychczas dwóch spotkań, stąd nie zdziwi ich drobne językowe zagranie - pora na relację z rozegranych dotychczas dwóch spotkań - domowego z Pogonią Książ Wielkopolski zakończonego porażką, a także wyjazdowej bitwy z Kłosem II, po której humory były zdecydowanie lepsze. Na deser pozostaje niedzielne starcie w Swarzędzu z Piastem Łubowo, ale zapowiedź tego starcia znajdzie się na naszych social-mediach w najbliższych dniach. Działo się sporo, a więc nie przedłużając - zapraszamy do lektury!

Zalasewo, 28.04.2019 r. (godz. 16:00)

Antares Zalasewo – Pogoń Książ Wielkopolski 1:4 (1:1)

Bramki:

5 min. – 1:0 Nazarevych (asysta Biernaczyk)

32 min. – 1:1 Gaszak

73 min. – 1:2 P. Galusik

75 min. – 1:3 Kostysiak

78 min. – 1:4 Tomczak

Kary (Antares):

żółta kartka: Pluta

Skład Antaresu:

Łabenda – Skowroński, Andrzejewski (87-Marcin Adamski), Michał Adamski, Balicki (60-K. Marciniak) – Białach (35-Sikora), Bączyk, Lutomski (87-Winkowski), Biernaczyk (60-Pluta), Kramer (85-Brzeziński) – Nazarevych

Pozostali rezerwowi: Pyrzyński

Rozpoczynając relacją ze starszego - niedzielnego starcia, należy powiedzieć, że była to inauguracja rundy wiosennej na boisku w Zalasewie. Rywal mocny, zdaniem redakcji zasługujący na zdecydowanie wyższą pozycję w tabeli (co zresztą udowadniają na wiosnę), z którym rozegraliśmy jedno z najlepszych spotkań w eksperymentalnym składzie remisując w Książu Wielkopolskim 3:3 - to był prawdziwy rollercoaster emocji. Zgromadzeni widzowie liczyli na powtórkę, za ekipą Pogoni wybrała się spora grupa fanów, liczących na zwycięstwo przyjezdnych.

Niestety, dla Antaresu nie była to dobra inauguracja, chociaż zaczęło się naprawdę obiecująco - już na samym początku meczu po fenomenalnym podaniu Biernaczyka, bramkę zdobył Nazarevich i mieliśmy 1:0 dla gospodarzy. Antares grał wysoko, wywierając presję na zawodnikach Pogoni, którzy początkowo nie do końca mogli się odnaleźć w takiej sytuacji boiskowej. Jednakże po kwadransie obie drużyny uspokoiły grę i mecz naprawdę mógł kibicom się podobać. Pomimo, że zalasewianie postawili na głębszą defensywę, to wyprowadzali bardzo groźne kontry - ta część spotkania obfitowała w wiele sytuacji zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie. Fantastyczne okazje zmarnowali jednak Nazarevych i Sikora, swoje szanse zepsuli również goście. Pogoń jednak w końcu dopięła swego, wykorzystując... szybki wyrzut z autu na swojej połowie. Gracze z Książa rozegrali błyskawiczną akcję, wyprowadzając swojego skrzydłowego na pozycję sam na sam, którą ten z zimną krwią wykończył. Na przerwę obie ekipy schodziły z wynikiem remisowym - co z przebiegu zdarzeń wydawało się być sprawiedliwe.

Na drugą część meczu wyszła tylko jedna ekipa - i była to drużyna gości. Pogoń od początku ruszyła do zdecydowanych ataków i właściwie już w pierwszej sytuacji po przerwie mogła objąć prowadzenie, jednak strzał pomocnika gości zatrzymał się na poprzeczce bramki dobrze sprawującego się Łabendy. Jednakże w drugiej sytuacji ten sam zawodnik już się nie pomylił. Pomocnicy nie zdążyli z asekuracją przy prostopadłym podaniu, Marciniak złamał linię spalonego, co prawda strzał zdołał jeszcze odbić nogami bramkarz Antaresu, jednakże przy dobitce i całkowicie biernej postawie defensorów był już bezradny - 1:2. Parę chwil po wznowieniu fatalną w skutkach stratę zanotował Kramer, a rywale wjechali w linię obrony jak w masło i zdobyli bramkę na 1:3, która totalnie zabiła już ducha walki w zespole z Zalasewa, na boisku zapanował bałagan taktyczny, a Pogoń dążyła do zdobycia kolejnych goli i wcisnęła także 4 bramkę. Antares starał się odpowiedzieć, ale brakowało argumentów w ofensywie i utrzymania piłki z przodu, drugie 45 minut wyglądało po prostu źle, a goście zasłużenie zwyciężyli w Zalasewie 1:4. Pogoń była tego dnia lepsza i bezlitośnie wykorzystała gorszą dyspozycję Antaresu zabierając do Książa Wielkopolskiego 3 punkty.

Zaniemyśl, 01.05.2019 r. (godz. 14:00)

Kłos II Zaniemyśl – Antares Zalasewo 0:2 (0:1)

Bramki:

2 min. – 0:1 Sikora (asysta Kramer)

59 min. – 0:2 Nazarevych (asysta Biernaczyk)

Kary (Antares):

brak

Skład Antaresu:

Pyrzyński – Skowroński, Andrzejewski, Michał Adamski, Balicki (90-Mrozek) – Sikora (50-Przybył), Bączyk, Lutomski, Pluta (50-Biernaczyk), Kramer (46-Białach) – Nazarevych

Pozostali rezerwowi: Łabenda

W środę przyszło nam rozegrać z kolei spotkanie o bardzo dużym ciężarze gatunkowym, mecz z gatunku tych o przysłowiowe "6 punktów". Z Kłosem II jesienią zagraliśmy całkiem niezłe zawody, na własne życzenie wypuszczając zwycięstwo z rąk w końcówce. Zaniemyślanie prezentują całkiem niezłą formę w ostatnich tygodniach, po wygranych z Jurandem oraz Łopuchowem zaczęli gonić stawkę i przed rozegraniem środowego pojedynku tracili do Antaresu zaledwie 4 punkty. Obie drużyny przystąpiły więc do spotkania mocno zmotywowane i zaangażowane, co od początku przełożyło się na ich poczynania boiskowe.

Nie będziemy tutaj mydlić oczu, jeżeli chodzi o wrażenia estetyczne, styl i zawartość piłki w piłce - to było słabe widowisko. Dominowała twarda walka w środku pola, mnóstwo pojedynków powietrznych, żaden z graczy nie odstawiał nogi. Od początku było widać nerwowość w poczynaniach obu stron. Jednak w pierwszych minutach to Antares wyglądał lepiej, zalasewianie pressowali rywala, odzyskiwali większość piłek daleko od swojej bramki i przede wszystkim tworzyli groźne sytuacje. Przodował w tym przede wszystkim najlepszy na boisku Nazarevych, który swoją aktywnością zarażał innych zawodników w "bordowych" koszulkach do żwawszego poruszania się po boisku. Spotkanie szybko ułożyło się również po myśli Antaresu, pierwszy rzut rożny bity przez Kramera został ponownie wyekspediowany za linię końcową, ale poprawka była już lepsza - do piłki wyskoczył Nazarevych wraz z obrońcami rywali, ta jednak przeleciała na długi słupek, gdzie wpakował ją do siatki Sikora - 0:1! Następnie wraz z upływem minut gra się wyrównała, obie strony miały swoje okazje, jednak zarówno Pyrzyński, jak i bramkarz rywali nie dali się zaskoczyć. Mocno wiejący wiatr również sprawiał problemy graczom obu zespołów, szczególnie przy długich wybiciach piłki, znosząc je w nieprzewidywalnym kierunku. Więcej bramek do przerwy nie ujrzeliśmy i oba zespoły udały się na przerwę.

Druga odsłona była jeszcze słabsza od pierwszej, jeśli chodzi o jej piłkarską jakość, chociaż klarownych okazji było więcej po obu stronach. Pierwsze 15 minut zdominował chaos, aż w końcu nadeszła 59 minut, kiedy do rzutu rożnego podszedł rezerwowy w tym spotkaniu - Biernaczyk i idealnie zacentrował wprost na głowę Nazarevycha, a ten nie miał problemów ze zdobyciem bramki - 0:2! Od tego momentu gracze Kłosa II atakowali coraz bardziej zdecydowanie, jednak ciągle brakowało im celnego ostatniego podania, a Antares skupił się na obronie rezultatu, czasami wyprowadzając groźne kontry i bijąc niebezpiecznie stałe fragmenty gry. Dwukrotnie po uderzeniach z woleja przed polem karnym, bardzo dobrze zachował się bramkarz gospodarzy w sobie tylko znany sposób broniąc uderzenia Białacha i Biernaczyka. Im mniej czasu pozostawało na zegarze, tym bardziej ataki Kłosa II ograniczały się do wrzutek na aferę z bocznych sektorów boiska, z którymi radzili sobie gracze Antaresu. Zalasewianie wytrzymali napór rywali i mogli świętować cenne zwycięstwo - tym bardziej istotne, że dwubramkowe, co daje lepszy bilans bezpośrednich spotkań i powrotnie 7 punktów przewagi w ligowej tabeli.

Kolejne zwycięstwo dało awans w ligowej tabeli na 9 miejsce - tym razem Antares wyprzedził zespół KSGB Manieczki, który wiosną nie zdobył jeszcze punktu. Sytuacja w tabeli wygląda lepiej, jesteśmy na półmetku rundy (7 spotkań do końca), ale już w tym momencie zalasewianie zdobyli 2 punkty więcej niż przez całą poprzednią rundę (8 oczek jesienią; już teraz 10 wiosną). Należy jednak brać pod uwagę, że przez Antaresem jeszcze wszystkie mecze z najmocniejszymi ekipami ligowej tabeli - już w niedzielę do Swarzędza przyjedzie Formaton Piast Łubowo, który z pewnością będzie chciał powtórzyć poprzednią goleadę.

Skupiamy się już na następnym wyzwaniu, z Zaniemyślem to walka i zaangażowanie były kluczem do zwycięstwa i te dwa aspekty, plus wsparcie i praca całego zespołu dały kolejne 3 punkty. Pracujemy dalej - TYLKO Antares!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości